Mistrzowskie pojęcia marketingowe #EURO2016

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej w pełni. Zakończył się etap grupy, a przed nami faza pucharowa, w której zagra także POLSKA. Tym sportowym świętem żyją wszyscy, także internet. Właśnie za pomocą przykładów związanych z Euro chcielibyśmy w prostej formie przybliżyć wam kilka pojęć związanych z marketingiem internetowym.

Na początek zagadnienie real time marketingu. Jest to wykorzystywanie aktualnych wydarzeń do promocji własnej marki. Jak sama nazwa wskazuję, opiera się to na umiejętności szybkiego reagowania w czasie rzeczywistym. Ważne jest, aby podjąć działania podczas wydarzenia lub chwilę po nim. Przykład z naszego podwórka. Wszyscy byli zachwyceni postawą Bartosza Kapustki w meczu z Irlandią Północną. Młody piłkarz Cracovii otrzymał pochwały od dwóch legend angielskiej piłki: Garego Linekera i Rio Ferdinanda. Występ 19-latka nie umknął także marketingowcom Lubelskiej. Po meczu na Facebooku firmy pojawiła się taka grafika. Książkowy przykład real time marketingu.

Kolejnym przykładem może być zachowanie selekcjonera reprezentacji Niemiec, Joachima Loewa. Chyba każdy widział, co zrobił trener naszych zachodnich sąsiadów podczas meczu z Ukrainą. Jeśli nie widzieliście, mocno nie polecamy. Sklep sendsport.pl postanowił obniżyć cenę książki „Joachim Loew. Strateg, esteta, mistrz świata.” o 33% z powodu dezaktualizacji jednej z cech produktu.

Teraz zajmiemy się kilkoma pojęciami związanymi z aktywnością i zasięgiem wpisów w mediach społecznościowych. Z pewnością większość z Was od czasu do czasu publikuje coś na Facebooku, Instagramie, Snapie czy Twitterze. Każda taka publikacja dociera do określonej grupy odbiorców i osiąga pewien zasięg swoich wpisów. W tym przypadku mówimy o tzw. zasięgu organicznym, który nie został wsparty żadnym budżetem reklamowym. Zasięg ten, może ulec znacznemu powiększeniu, jeśli uzyska on dużą ilość interakcji w postaci kliknięć, lajków czy najbardziej pożądanych udostępnień. To właśnie wzrost zasięgu wyświetlenia takich postów określany jest zasięgiem wirusowym wynikającym ze wspomnianej aktywności odbiorców względem wpisu.

Efektem zasięgu wirusowego jest viral. Inaczej można nazwać go marketingiem wirusowym, co bardziej odzwierciedla sposób działania. Viral działa podobnie jak wirus, zyskuje na popularności poprzez udostępnianie go kolejnym użytkownikom. Internauta przesyła treść swoim znajomym, przez co ich „zaraża” – wirus znajduję nowych obiorców. Ci z kolei przesyłają ją dalej. W taki sposób grono „zainfekowanych” powiększa się w krótkim czasie. Jako przykład posłuży nam postawa Michał Pazdana w meczu z Niemcami. Obrońca Legii jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw uważany był za jeden z najsłabszych elementów naszej kadry. W trakcie meczu z Mistrzami Świata udowodnił jednak swoją wartość. Takie określenia jak „Pazdanavarro”, „Pazdaniho” chwilę po spotkaniu zdominowały portale społecznościowe. Masa memów i przeróbek zdjęć krążyła po sieci, wystarczyło wejść na Facebooka lub Twittera, aby zostać „zarażonym”. Nawet Siara był pod wrażeniem gry naszego środkowego obrońcy :).

Mamy nadzieję, że dzięki powyższemu tekstowi udało nam się w przyjaznej formie przybliżyć chociaż trochę pojęć związanych z social media. Nam wszystkim pozostaje ściskać kciuki za reprezentację Polski w fazie pucharowej, bo jak mawia klasyk „na tym etapie nie ma już słabych zespołów”.